Nyquista White

Polska ma najcichsze miejsce w całej Europie?

March 12, 2021

Polska ma najcichsze miejsce w całej Europie?

March 12, 2021

Kiedy wydaje się, że tegoroczna zima ostatnie podrygi ma już za sobą, a ciepły blask słońca przypomina że lada moment nadejdzie wiosna, przyroda budzi się do życia. Śpiew ptaków, odgłosy deszczu to tylko niektóre z charakterystycznych dźwięków tego okresu roku. Początek wiosny wiąże się również ze znaczną poprawą pogody, która sprawia że chętniej wychodzimy na dwór, a dłuższe dni zachęcają do późnych spacerów z najbliższymi. Oczywiste jest więc, że wszyscy chętnie korzystamy z tego okresu.

 

Niestety jednak, wymienione czynniki powodują również wzrost hałasu, który dociera do naszych mieszkań i otacza nas w drodze do szkoły czy pracy. Ciężko bowiem przyzwyczaić się do zintensyfikowanego i żywszego ruchu na ulicy, głośnych meczów piłkarskich rozgrywanych na pobliskim boisku czy nocnych imprez zza ściany. Ale czy zastanawiałeś się kiedyś, drogi Czytelniku jak głośno jest w Twoim mieszkaniu? W jaki sposób odbieramy hałas? Co to znaczy, że jest „cicho”? Aż w końcu jakie jest najcichsze miejsce w całej Europie?

Dźwięk to wrażenie słuchowe, spowodowane rozchodzeniem się fali dźwiękowej w danym ośrodku. Ciekawe jest, że jako ludzie słyszymy zaledwie część wszystkich fal, które do nas docierają. Przyjmuje się bowiem, że przeciętny człowiek rozróżnia pasmo częstotliwości w granicach 20-20.000 Hz, choć zakres ten zawęża się wraz z wiekiem. Istotną kwestią jest również ocena „jak głośno” słyszymy dane dźwięki. Z pomocą przychodzi tutaj pewna jednostka, która ułatwia ocenę tego zjawiska. Decybel [dB] to jednostka miary, która umożliwia ocenę „głośności”, a dokładniej poziomu ciśnienia akustycznego.

Odnosząc teorię do realiów – wyobraźmy sobie że jesteśmy na stadionie piłkarskim, dokładnie pośród tłumu rozśpiewanych kibiców. Wskazanie miernika dźwięku w takiej sytuacji wyniosłoby około 105 dB. Teraz pomyślmy, że czekamy na przejściu dla pieszych przy ruchliwej ulicy. Tym razem poziom ciśnienia akustycznego kształtowałby się na poziomie 90 dB. Idąc dalej, wyobraźmy sobie naszą rozmowę ze znajomym w domu – 60 dB. Nasuwa się więc pytanie – jaki poziom ciśnienia akustycznego w naszym mieszkaniu to zupełna cisza? Okazuje się, że to wartość około 25 dB. Wydaje nam się wtedy, że jest tak „cicho”, że aż „piszczy w uszach”, jednak poziom ciśnienia akustycznego nadal nie jest bliski zeru. Czy jest więc miejsce w którym można doświadczyć całkowitej ciszy?

Odpowiadając na pytanie – jest i to w Polsce. Mowa o komorze bezechowej, która znajduje się w Laboratorium Akustyki Technicznej na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Komora to miejsce, w którym jak sama nazwa mówi nie występują żadne odbicia dźwięku, a służy między innymi do pomiarów akustycznych urządzeń, których używamy na co dzień. Powołując się na oficjalną stronę laboratorium, pomieszczenie „jest żelbetowym sześcianem o krawędzi zewnętrznej około 10 m (objętość około 1000 m3). Objętość użyteczna (pomiędzy klinami) to około 342 m3 (6,7 m x 7,1 m oraz 7,2 m wysokość). Masa komory jest szacowana na 500 ton, a sama „kostka” jest posadowiona na wibroizolacji wspartej na 50 sprężynach, które ograniczają przenoszenie ewentualnych drgań z budynku i drogi”. Jak widać to niesamowicie skomplikowana inżynieryjnie konstrukcja, w której poziom ciśnienia akustycznego tła w dzień wynosi około 1,5 dB, a w nocy spada nawet poniżej 0!

Trzeba przyznać, że brzmi to imponująco. Nasuwa się jednak pytanie, jak reaguje człowiek, który znajdzie się w takich „unikatowych” warunkach akustycznych? Z autopsji wiem, że uczucie to jest zdecydowanie niecodzienne – po pierwsze zdajemy sobie sprawę z niedoskonałości naszego słuchu, gdyż ten, będąc przyzwyczajony do poziomu tła około 30 dB, gdy nagle doświadczy 0 dB, zwyczajnie wariuje. Po drugie, biorąc pod uwagę kompletny brak odbić od ścian, gdy prowadzimy rozmowę automatycznie zaczynamy mówić głośniej. Wiąże się to z faktem, że fala dźwiękowa, która dociera do ścian, jest pochłaniania przez gigantyczne kliny, podczas gdy w mieszkaniu, występują liczne odbicia od powierzchni twardych. Z pewnością ilość niecodziennych zjawisk, których można doświadczyć w tym miejscu mogłaby być tematem na osobny artykuł, jednak uprzedzając pytania niektórych czytelników… nie słyszałem krwi płynącej we własnych żyłach czy dokładnej pracy serca. Owszem, rośnie świadomość pracy naszego narządu słuchu i na skutek „wyłączenia” uszu orientacja jest lekko zaburzona, jednak zdecydowanie nie da się „oszaleć” po 15 minutach.

inż. Bartłomiej Czubak ekspert akustyki w Nyquista Acoustic Design