Szkoła to miejsce gdzie młodzi ludzie przez kilkanaście lat swojego życia spędzają średnio parę godzin dziennie – z tym chyba nikt nie ma wątpliwości. Myśląc o szkole nie należy również zapominać o całej społeczności, która ją tworzy – nauczyciele, pracownicy biurowi, techniczni i tak dalej… Nie będę ukrywał, że ponownie, inspiracją do stworzenia tego tekstu był pewien cytat, który znalazłem w internecie. Te dość górnolotne słowa brzmiały następująco: „celem szkoły jest wprowadzenie uczniów w świat wiedzy, dbanie o ich harmonijny rozwój intelektualny, etyczny, emocjonalny, społeczny i fizyczny”, z czym oczywiście można się zgodzić, lecz następnie „edukacja zdrowotna, której celem jest kształtowanie u uczniów dbałości o zdrowie własne i innych ludzi oraz umiejętności tworzenia środowiska sprzyjającego zdrowiu”. Tutaj w pewnym stopniu zaniemówiłem. Jak to jest bowiem uczyć o zdrowiu, kiedy na korytarzu jest tak głośno, że aż trzeszczy w uszach? Jak można skupić się w środowisku, w którym hałas jest często nie do wytrzymania, a zdania wypowiadane w klasie, ledwo co docierają do ostatnich ławek? Jak odpocząć na „przerwie”, kiedy dookoła wrzaski i przekrzykująca wszystko muzyka? Niestety, co najistotniejsze, opisywany problem ma poważne skutki odbijające się właśnie na zdrowiu. Skutki, które mogą zostać z nami na całe życie.
Głośność to cecha wrażenia słuchowego, która umożliwia rozróżnienie dźwięków cichych od głośnych. Na potrzeby tego artykułu, aby lepiej zrozumieć problem, posługiwać będziemy się również wartościami zmierzonymi, stąd też warto zapoznać się jeszcze z definicją LAeq. To skorygowany krzywą korekcyjną A, równoważny poziom dźwięku (uproszczając to taki „średni” poziom dźwięku jaki słyszymy, zmierzony w określonym czasie). Za jego pomocą dowiemy się „jak głośno” jest w szkołach.